VI Środkowopolski Rajd Rowerowy „Szlakiem Bitwy nad Bzurą w 100 lecie utworzenia Województwa Łódzkiego”

Powoli opadają emocje organizacyjne związane z rajdem, więc można pokusić się na krótkie podsumowanie ostatniej imprezy Centralnego ŁUK-u Turystycznego. Za nami około 130 km przejechanej trasy podczas VI Środkowopolskiego Rajdu Rowerowego „Szlakiem Bitwy nad Bzurą w 100 lecie utworzenia Województwa Łódzkiego”, którą pokonywaliśmy od piątku 13 IX do niedzieli 15 IX. Prowadziła ona po miejscach wrześniowych bitew 1939 roku, na których pozostały ślady żołnierskich mogił, czasami upamiętnione większymi czy mniejszymi pomnikami.

W trakcie imprezy był czas na turystykę aktywną, zabawę, rozrywkę, naukę ale również na zadumę i refleksję dotyczącą historii sprzed 80 lat. Staraliśmy się urozmaicić wszystko – łącznie z drogami, były odcinki utwardzone i leśne, drogi przez pola i łąki, zdarzało się, że niejeden uczestnik złapał gumę czy utknął na piaszczystych ścieżkach. Ale ekipa techniczna i samochód zamykający peleton, zawsze byli gotowi do pomocy uczestnikom, czy zabrania na pokład utrudzonych rajdowiczów.

Właściwie nie chcieliśmy trzymać się wzorcowego kanonu dobrej imprezy turystycznej. Najważniejsze dla nas było to, aby wszyscy przede wszystkim dobrze się bawili i mogli poznać jak najwięcej ciekawych ludzi i miejsc na trasie rajdu

Dlatego może czasami spontaniczne działania przekreślały nasze wcześniejsze plany za co gorąco przepraszamy. Mamy jednak nadzieję, że Wam się podobało.

Jednak udana impreza to przede wszystkim WY. Jesteśmy pod wrażeniem sprawdzonej już w bojach „starej gwardii”, lecz nie mniej pozytywnie zaskoczyli nas absolutnie nowi uczestnicy. Wierzymy, że pozostaną z nami na dłużej i spotkamy się wszyscy na kolejnych imprezach LOT CŁT.

Wracając do przebiegu czuliśmy, że aura powinna być po naszej stronie i gdyby nie niedzielny, popołudniowy wiatr, nie można było by się jej czepiać.

I dzień Rajdu

Poza uczestnikami niewątpliwie wartością dodaną były osoby, które napotkaliśmy po drodze.

Już na samym początku niespodziewane spotkanie z Panią Mają – menadżerem w spółce „Salio” z Besiekierza Rudnego zaowocowało poprawą nastroju.

Poczęstunek przy pomniku w Orła, zorganizowany przez członków Stowarzyszenia „Orła Bez Granic” i Panią Jolę Pęgowską, Prezes Fundacji Rozwoju Gmin „Prym” i LGD “Prym” przerósł nasze oczekiwania. Szybka akcja zabezpieczenia drewna na ognisko przez leśniczego w Chociszewie pozwoliła nam zrealizować wieczorne atrakcje.

Niezwykle gościnnie zostaliśmy także przyjęci na nocleg w Szkole Podstawowej w Solcy Wielkiej, gdzie gospodarze wykazali bezinteresowne wsparcie naszej inicjatywy.

Dużą wartością była prezentacja uniejowskiego historyka Tomka Wójcika, dotycząca wydarzeń z września 1939 r i roli Bitwy nad Bzurą w wojnie obronnej. Jego opowieści przekazane z pasją i wielkim zaangażowaniem wzbogaciły naszą wiedzę i program rajdu.

Po prezentacji, w historycznych nastrojach i w wieczornym klimacie, z wcześniej wspomnianą Panią Jolą, która wsparła nasze działania, przy zapalonych pochodniach oddaliśmy hołd żołnierzom pochowanym na lokalnym cmentarzu, kładąc na ich grobach biało czerwone kwiaty przygotowane przez LGD “Prym”

Ognisko wieczorne i wspólne śpiewy przy „Kapeli Łęczyckiej” były dopełnieniem kończącego się dnia.

II dzień Rajdu

Sobota zapowiadała się również na długi dzień.

Na początek wizyta na terenie 1 Dywizjonu Lotniczego w Leźnicy Wielkiej, gdzie dzięki dowództwu jednostki mogliśmy oglądać sprzęt, infrastrukturę i tok szkolenia naszych żołnierzy. Niewątpliwą atrakcją było wejście na wieżę kontroli oraz możliwość zobaczenia największego w Polsce tunelu aerodynamicznego. Na dalszej trasie nie brakowało kolejnych niespodzianek.

Za sprawą Pana Tomka Kiersnowskiego, wnuka właścicielki majątku w Parskach usłyszeliśmy mało znane epizody Bitwy powietrznej nad Bzurą w 1939 r. oraz historię dworu w Parskach. Dopełnieniem opowieści był poczęstunek w zabytkowym dworze. Szkoda, że nasza wizyta w dworze była taka krótka.

Ale i tak dalsza trasa do Łęczycy ze względu na uciekający czas musiała zostać skrócona, była więc wielką improwizacją i wiodła najkrótszą drogą przez kładkę na Zianie.

Po zakwaterowaniu w Szkole Podstawowej nr 1 w Łęczycy i szybkim posiłku na uczestników czekały interesujące warsztaty wikliniarskie przeprowadzone przez Panią Tereskę Maciejak z Zagrody Edukacyjnej w Konarzewie.

Podczas imprezy turystycznej nie mogło zabraknąć piosenki turystycznej. Zapewnił ją nam Maciek Baranowski – organizator Ogólnopolskiego Przeglądu Piosenki Turystycznej „Nocnik” w Łęczycy, wspierany przez członków rodziny.

A w krótkich przerwach między atrakcjami uczestnicy rajdu rozwiązywali test wiedzy o województwie łódzkim.

III dzień Rajdu

 

Niedzielny poranek przywitał uczestników festynem „Łęczyca w Barwach Jesieni” organizowanym przez Dom Kultury. Na rajdowców czekały jednak kolejne zadania.

Organizatorzy przy pomocy zaprzyjaźnionej rodziny Kamińskich przygotowali Miejską Grę Terenową dotyczącą przebiegu Bitwy nad Bzurą w Łęczycy. Po zmaganiach z zadaniami w terenie, oraz rozwiązaniu testu wiedzy o II wojnie światowej, wszyscy wyruszyliśmy na ostatni rowerowy etap rajdu, przebiegający po polu bitewnym między Topolą – Marynkami – Tumem i Łęczycą. Majestatyczna romańska archikolegiata i błogosławieństwo od proboszcza pokierowały nas na ostatni odcinek do Łęczycy. Tam pod pomnikiem Bohaterów Bitwy nad Bzurą, po złożeniu kwiatów zakończyliśmy VI Rajd Rowerowy Centralnego Łuku Turystycznego – 2019.

Podsumowanie rajdu i konkursów oraz wręczenie nagród i drobnych upominków, odbyło się na dziedzińcu Zamku Królewskiego, gdzie padły kolejne deklaracje dotyczące VII edycji rajdu w roku Jubileuszowym Lokalnej Organizacji Turystycznej „Centralny Łuk Turystyczny”.

W imieniu organizatorów dziękuję bardzo wszystkim wymienionym wcześniej. Ale nie wyobrażam sobie imprezy bez pomocy Agnieszki – koordynatora programowego, Marka – szefa trasy, Marka – kierowcy PKS – niezawodnego człowieka od wszystkiego, fotoreporterki Oli z firmy SowiWeb, będącej z nami na każdym miejscu i o każdej porze oraz graficzki Małgosi z Urzędu Miejskiego w Łęczycy za jej inspiracje artystyczne. Dziękuję też tym wszystkim nie wymienionym, bez których nie byłoby tego, co było.